Z niezrozumiałych dla mnie powodów dostałam ten przepis z hasłem w tytule "kora orzechowa"!
Jako że nie mogłam przełknąć:) takiej nazwy, natychmiast nadałam mu imię Delicjusz.
Pod taką nazwą prezentuje się jeszcze bardziej okazale...
Składniki:
Ciasto:
8 białek, 20 dkg cukru, 4 żółtka, 10 dkg rodzynek, 10 dkg orzechów włoskich - posiekanych, 10 dkg kokosu, 10 dkg mielonych orzechów laskowych, 2 łyżki mąki pszennej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia;
Krem:
30 dkg masła, 4 żółtka, 2 cukry waniliowe, 3 szklanki mleka, 1 duży budyń śmietankowy, 1 szklanka cukru,
a także:
2 opakowania delicji, puszka brzoskwiń, espresso z dodatkiem alkoholu lu likieru - np. amaretto.
Wykonanie:
1. Białka ubijamy na sztywną pianę, dodając partiami cukier i żółtka; ubijamy jeszcze chwilę. Pozostałe składniki ciasta mieszamy w misce i wsypujemy delikatnie do ubitej piany.
Mieszamy i pieczemy w dwóch formach - 180 stopni,
ok. 30 min.
2. W szklance mleka rozpuszczamy budyń. Żółtka ucieramy z cukrami. Do utartych żółtek dodajemy rozpuszczony budyń. Pozostałe mleko gotujemy, wlewamy żółtka z budyniem. Ucieramy masło, dodając ostudzony budyń. Powinna powstać puszysta, słodziutka masa.
3. Na jeden placek bakaliowy wykładamy część masy, układamy delicje nasączone kawą ( delicje zanurzamy w kawie na sekundkę!), przykrywamy kolejną częścią masy oraz drugim plackiem. Następna warstwa to reszta masy, pokrojone brzoskwinie i tężejąca galaretka.
Nie mogę już więcej pisać o tym cieście, ponieważ moje ślinianki tego nie wytrzymają...:)
bardzo dziękuję :) E
OdpowiedzUsuń